Janczarka

Trwająca obecnie w Pałacu Wielopolskich w Częstocicach wystawa pt. „Uzbrojony po zęby”  to doskonała okazja do zapoznania się z kolekcją militariów ze zbiorów Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim.  Nim jednak wybierzemy się na wystawę, poznajmy bliżej jeden z najciekawszych eksponatów tam prezentowanych. Przed Państwem – „janczarka”.

Ten produktu osmańskiego rusznikarstwa, nazwę swą zawdzięcza legendarnym janczarom, doborowym oddziałom tureckiej piechoty. Do służby w tych formacjach rekrutowano już kilkuletnich chłopców, których następnie wychowywano w fanatycznej wierze w Proroka oraz poddawano rygorystycznej dyscyplinie i zahartowaniu. Najlepsi z nich tworzyli przyboczna gwardię sułtana. Ich podstawowa broń – łuk, w połowie XVI wieku zastąpiona została długimi muszkietami. Tak narodziła się „janczarka”. 

Klasyczna XVIII-wieczna „janczarka”, jak ta prezentowana na wystawie, charakteryzowała się kilkoma indywidualnymi cechami, które wyróżniały ją spośród innych rodzajów używanej wówczas na zachodzie broni palnej. Do najważniejszych z nich zalicza się wieloboczną w przekroju kolbę z ostrym wrębem, umożliwiającym chwyt tuż za nasadą lufy. Nieco inny niż w karabinach europejskich jest też zamek. Ten tutaj to tzw. czokmak, będący odmianą hiszpańskiego zamka skałkowego. Językowi spustowemu, nie chronionemu kabłąkiem, nadano natomiast kształt kulki. Karabin jest też bardzo bogato zdobiony, co jest typowe dla niemal każdej broni bliskowschodniej. W części zamkowej znajdują się srebrne blachy zdobione ornamentem z motywami roślinnymi. Podobnie udekorowane są też srebrne bączki, które łączą lufę z drewnianym łożem. Natomiast kurek, dzierżący w szczękach krzemień, nabity jest srebrnym drutem. Całkowita długość karabinu to 129 cm, a sama lufa, w przekroju wewnętrznym ośmioboczna, ma długość 97 cm.

Warto zaznaczyć, że „janczarki” cieszyły się dużym zainteresowaniem Europejczyków. Używane były też w wojskach I Rzeczypospolitej, głównie przez formacje kozaków. Ich orientalny charakter sprawiał ponadto, że stanowiły cenny łup wojenny. Jak zanotował w swych „Pamiętnikach” nieoceniony Jan Chryzostom Pasek: „Zdobycz wzięli nasi wielką pod Chocimiem (…) one szable bogate, one janczarki”. 

Opr.: M. Jaśkiewicz, Ł. Wójcik

To top